Info
Ten blog rowerowy prowadzi gavek z miasteczka Łódź. Mam przejechane z BikeStats 30242.18 kilometrów w tym 90.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.42 km/h i jest mi z tym dobrze.Więcej o mnie.
2016: 2015: Było ok. 25 tys. km 2014: Było ponad 20 tys. km 2013: Było ok. 20 tys. km 2012: 2011:
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Styczeń10 - 0
- 2014, Grudzień3 - 3
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień15 - 0
- 2014, Lipiec27 - 3
- 2014, Czerwiec7 - 2
- 2014, Maj1 - 0
- 2013, Marzec14 - 1
- 2013, Luty25 - 0
- 2013, Styczeń22 - 0
- 2012, Grudzień24 - 0
- 2012, Listopad29 - 1
- 2012, Październik26 - 0
- 2012, Wrzesień14 - 2
- 2012, Sierpień6 - 0
- 2012, Lipiec18 - 0
- 2012, Czerwiec25 - 0
- 2012, Maj28 - 1
- 2012, Kwiecień29 - 0
- 2012, Marzec25 - 1
- 2012, Luty26 - 8
- 2012, Styczeń30 - 7
- 2011, Grudzień28 - 4
- 2011, Listopad26 - 4
- 2011, Październik29 - 0
Dane wyjazdu:
20.30 km
0.00 km teren
00:52 h
23.42 km/h:
Maks. pr.:45.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:latający (nie)holender
Piątek 13-go może być udanym :)
Piątek, 13 stycznia 2012 · dodano: 17.01.2012 | Komentarze 4
Na dzień przed wyjazdem pogoda w najmniejszym nawet stopniu nie nastrajała ku planowanemu wypadowi. Późny wieczór i leje... Dobra - leje to leje, ale do tego jeszcze grzmi. Nie ma co się dziwić, przecież to normalna, typowa STYCZNIOWA POGODA.Po złożeniu wszelkich maneli w tym obowiązkowo zapasowej dętki - w końcu piątek 13-go. Ledwo się zmieściłem ze wszystkim w plecaku i zapakowałem się na dwie i pół godz. w kimono. Budzik na nieprzytomną godz. 3:00 (rano czy w nocy?!)
Udałem się na Kaliski parę minut po czwartej.
O! Przestało padać :) Odjazd 4:38.
Ile ma być biletów???
Jeden :)
Poproszę bilet 4:38 do Dąbrowy Białostockiej - studencki, a i jeszcze bilet na rower... ( no tak tym razem dla siebie :wariat: )
Dobrze, ale do W-wy nie ma wagonu rowerowego.
Słucham? Aha. Chyba tłoku nie będzie ?!
Tak to właśnie jest. Do W-wy wagonu rowerowego nie ma, ale już od W-wy jest po przesiadce na cudownej W-wie Zachodniej o tysiącu peronów, skrzeczących "kołchoźnikach", wszechobecnym i totalnym bałaganie. Wiele się nie zastanawiając pognałem, przeczytałem co i jak i się udało. Peron się zgadzał z pociągiem. Jednak są czasem kompatybilne ze sobą. W między czasie wicher wiał. Pogoda coraz lepsza, słońce zaczyna nawet już przeginać i razi po oczach. Piękne widoki - kilka ujęć :
W pełni oświetlony dworzec© gavek
Trochę się zaczęło chmurzyć, ale co tam ;) Asfalt czarny, sucho i wiatrycho w plecy. Można gnać ;]
Do chałupy niedaleko.
Kilka fajny zdjęć podczas jazdy udało się ustrzelić :)
Zahaczyłem o Sanktuarium Różanostockie ( niegdyś trzecia po Częstochowie i Wilnie bazylika).
Stock - w stronę Różanegostoku.© gavek
A tak wygląga bazylika od środka.© gavek
Bez liści i w pełnej krasie,© gavek
jeszcze jedno ujęcie . Pełniejsze© gavek
Widok z alejki© gavek
Propozycja szlaku rowerowego śladem ks. Jerzego Popiełuszki© gavek
Malowinicze wietrzysko i stawik.© gavek
Cień podróżnego.© gavek
Wietrzysko mimo piątku 13-go jakoś się ze ogólnie mną dalej zgadzało - i całe szczęście.
Drogowskazy nie są złe ;)© gavek
A po drugiej stronie urokliwa cerkiew z błękitnymi kopułami:
Cerkiew w Jacznie© gavek
Kilka km-ów i chata.
Trza by coś przepalić.
To teraz trzeba napalić ! ;]© gavek
Po drodze kilka pagóreczków .
Temp. 2 st. C. - w domu nie wiele więcej. Pod wieczór spadło trochę śniegu. Wcześniej spadł śnieg "styropianowy" . Niestety średnia się popsuła przez zdjęcia, ale coś za coś( przy tym wietrze w plecy i masie placaka mogło być duużo więcej :) . Warto było. :) Dwie, czy nawet trzy pory roku wciągu jednego dnia to jest coś !
Następne zdjęcia wkrótce.
Kategoria {[ do 50 ]}
Komentarze
Raven | 12:48 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
Chyba pobiłeś nowy rekord:
1,13 zdjęcia/km wycieczki. I nawet tu trzynastkę trafiłeś. ;)
1,13 zdjęcia/km wycieczki. I nawet tu trzynastkę trafiłeś. ;)
Anonimowy mentoz | 23:00 środa, 18 stycznia 2012 | linkuj
Dokładnie tak.
Świat jest mały.
Zajrzałem na bS i na stronie głównej widzę info, że jakiś nieznany mi nick publikuje wycieczkę z piątku trzynastego: Z ciekawości zaglądam licząc, że sobie popatrzę (oczywiście odpukać;)) na całą masę nieszczęść i plag egipskich spotykających rowerzystów w "piątek trzynastego". Zamiast zdjęć kraks, pożarów, powodzi i przebitych dętek dostrzegam znajomo wyglądający plecak i rower! Miła to niespodzianka.
Pozdrawiam,
Mateusz
PS Oczywiście to dobrze, że się rozczarowałem i w piątek nikomu nic złego się nie stało;)
Świat jest mały.
Zajrzałem na bS i na stronie głównej widzę info, że jakiś nieznany mi nick publikuje wycieczkę z piątku trzynastego: Z ciekawości zaglądam licząc, że sobie popatrzę (oczywiście odpukać;)) na całą masę nieszczęść i plag egipskich spotykających rowerzystów w "piątek trzynastego". Zamiast zdjęć kraks, pożarów, powodzi i przebitych dętek dostrzegam znajomo wyglądający plecak i rower! Miła to niespodzianka.
Pozdrawiam,
Mateusz
PS Oczywiście to dobrze, że się rozczarowałem i w piątek nikomu nic złego się nie stało;)
memento | 22:19 wtorek, 17 stycznia 2012 | linkuj
Ewidentnie styczniowa pogoda ;)
A przy okazji: Chyba spotkaliśmy się w pociągu Białystok-Warszawa kilka dni temu.
Pozdrawiam
Komentuj
A przy okazji: Chyba spotkaliśmy się w pociągu Białystok-Warszawa kilka dni temu.
Pozdrawiam